wtorek, 4 lutego 2014

NIEPEWNOŚĆ


Od dwóch dni żyjemy w niepewności...
Po ostatniej chorobie odkryłam, że Mała ma powiększone węzły chłonne, przy nóżkach. Pediatra od razu dała kierowanie na badania (krew, mocz i USG jamy brzuszka, na które jeszcze czekamy).
W poniedziałek okazało się że ma glukozę w moczu, niby nic, można by pomyśleć.

Zazwyczaj staram się nie odwiedzać dr Google, bo tam nawet ból głowy może się okazać śmiertelny, ale tym razem sprawdziłam. Glukoza w moczu nie ma prawa być, jej obecność może świadczyć o cukrzycy lub niewydolności nerek ;(.
Dostałyśmy skierowanie na kolejne badania oraz powtórkę moczu. Dziś moje Maleństwo aż dwa razy musiało się pofatygować na pobranie krewki, raz na czczo, a drugi raz 2 godz po śniadaniu.

Najgorsze, że tak się to wszystko przeciągnęło w czasie, że nie wiem czy jutro będą wszystkie wyniki, czy tylko te pobrane z samego rana.
Mam nadzieję, że te poranne wystarczą żeby wykluczyć te straszne choroby...

W głowie pełno myśli: Ona nie może być chora, nie Ona! Przecież to moje Dziecko!

Poza tym myślę, że gdyby coś jej dolegało, to bym zauważyła jakieś objawy... cokolwiek. A ona jest taka żywa, tańczy, biega od rana do nocy, próbuje już nawet śpiewać... Światełko mojego życia, chodząca radość :).

Mam nadzieję, że się okaże, że np. próbkę zanieczyściłam... Przyznaję, że nie zachowałam szczególnych środków ostrożności "łapiąc" siuśki.
Te Mamusie, które mają Dziewczynki wiedzą, że ciężko cokolwiek złapać do tego śmiesznego przyklejanego woreczka...

Trzymajcie kciuki...





1 komentarz: