środa, 6 listopada 2013

Podobno... tylko krowa nie zmienia zdania...

     Początkowo blog miał być tylko "modowy", ale po całym dniu biegania, bycia na każde skinienie, zabaw, karmienia, przewijania itp, kiedy w głowie kłębią się "problemy" typu: w co ją jutro ubrać, co dać do jedzenia, żeby zjadła ze smakiem, czy na pewno wszystko kupiłam, czy mam wystarczająco czystych ubranek, żeby nie wyjść na najbardziej niechlujną matkę roku :) itp. mamy wiedzą ;)... no więc po tym wszystkim nie chcę pisać tylko o stylizacjach ("stylizacjach" dużo powiedziane), ale również o problemach małych i dużych, przeżyciach, emocjach i o tej całej plątaninie która sprawia, że nawet jak się nam bardzo nie chce, to i tak rano wstajemy :). I dajemy z siebie 1000%. 
     Oczywiście nie mam zamiaru tu marudzić i narzekać jak to strasznie być matką, bo sama tego chciałam. :))) Poza tym nie jest tak źle :), powiem nawet więcej: bywa PIĘKNIE!
blog pisany z przymrużeniem oka więc tym, którzy biorą życie zbyt poważnie - dziękujemy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz